Jako miejsce zaślubin i przyjęcia weselnego Kasia i Paweł wybrali Zamek Gutów. Niewiele osób wie o tej pięknej budowli, która znajduje się między Ostrowem Wielkopolskim, a Kaliszem. Eklektyczny zamek z użyciem form neoromańskich i neogotyckich. Sala balowa robi niesamowite wrażenie.
W dniu ślubu Kasi i Pawła cały dzień padał deszcz, a niebo od rana do nocy było za ciemnymi chmurami. Dodatkowo wnętrze Zamku Gutów jest bardzo ciemne, więc warunki oświetleniowe tego dnia były ciężkie. Szukałam przesmyków naturalnego światła na przygotowaniach do ślubu. Takie wyzwania otwierają mnóstwo możliwości. Szukam wtedy miejsc, które przy dobrze doświetlonych pomieszczeniach raczej nie zostałyby wykorzystane do zdjęć.
Miałam wrażenie, że odkąd pojawiłam się na dobre 2 godziny przed rozpoczęciem ceremonii zaślubin do momentu wejścia na ślub Kasi z Tatą minęła zaledwie chwila. Wszystko działo się tak szybko. Musiałam przemieszczać się z jednego budynku do drugiego, żeby sfotografować Pawła i Kasię podczas przygotowań. Nie mam pojęcia kiedy ten czas zleciał.
W planach ślub miał odbyć się w ogrodzie, ale pogoda pokrzyżowała plany. Docelowo cała uroczystość odbyła się w jednej z sal w Zamku Gutów. Piękne miejsce, które idealnie pomieściło gości weselnych. Ceremonia trwała krótko, około 10 minut. Kasia i Paweł radośnie wybiegli ze ślubu, niemalże wprost na salę weselną, gdzie na gości czekało już prosecco.
To jedna z najpiękniejszych zamkowych sal jakie widziałam. Dla niektórych fotografów ślubnym może być problematyczna, gdyż jest bardzo ciemna. Dla mnie nie było to przeszkodą, ponieważ doświetlam sale zdalnie wyzwalanymi lampami. Jestem bardzo zadowolona z efektu, który udało mi się uzyskać na parkiecie w Zamku Gutów.
Zabawa była niesamowita! Parkiet praktycznie non sto był pełny! Przyjęcie weselne było urozmaicone o kilka zabaw weselnych podczas oczepin.
Oczepiny były inne niż wszystkie. Panna Młoda podczas rzutu bukietem trafiła w żyrandol, z którego bukietu ślubnego nie dało się ściągnąć. Był on dekoracją sali w Zamku Gutów do następnego dnia.