Miejskie sesje uwielbiam ponad wszystko! Zawsze zaskakują! Piękne jest to, że idziesz na spacer z parą i nie wiesz co się wydarzy. Na jakie wyjątkowe miejsce natraficie dziś.
Dużo par stresują ludzie, którzy spacerują wokół, ale uwierzcie mi – oni będą Was tylko podziwiać i zastanawiać się co pięknego tworzymy 🙂 Zdarzały mi się sytuacje, że turyści podchodzili do nas i pytali gdzie będzie można obejrzeć te zdjęcia. Miło, prawda? 🙂
Światło we Wrocławiu potrafi naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczyć. Fakt, że znam Wrocław i wiem gdzie o jakiej porze najlepiej się znaleźć, ale nigdy nie możemy przewidzieć czy akurat o 19.30 w środku lata nie pojawi się jakaś chmurka na horyzoncie, która nieco pokrzyżuje nam plany zdjęć o złotej godzinie. Tak było w przypadku tej sesji narzeczeńskiej, ale poradziliśmy sobie na 5+!
Naszą sesję narzeczeńską zaczęliśmy od Hotelu Monopol we Wrocławiu (swoją drogą to moja ulubiona część miasta pod względem architektonicznym). Następnie udaliśmy się do rynku na lody i poszliśmy na Ostrów Tumski. Tam właśnie czailiśmy się na najpiękniejsze wrocławskie słońce. I co? No, zaskoczyła nas chmura, więc musieliśmy nadrobić. Nadrobiliśmy nocnymi ujęciami, które pięknie kończą naszą wrocławską sesję miłosną.
Dużo pozytywnej energii było na tej wrocławskiej sesji! Dużo uśmiechu i wiecie co jest najpiękniejsze? Że Oni byli na 100% sobą! Ani razu nie usłyszałam “to może już skończymy?” Zostaliśmy do zmroku w jednej z najładniejszych części Wrocławia. Warto było? Sami powiedzcie 🙂
Zachęcam obejrzeć również inne sesje narzeczeńskie we Wrocławiu