Zuzę i Tomka poznałam na sesji. Szybko złapaliśmy kontakt i wiedziałam, że Para jest chętna do współpracy. Być może zabrzmi to dziwnie, ale bardzo często wyczuwam to w pierwszych chwilach sesji zdjęciowej. Zuzia i Tomek byli otwarci na propozycje i sami dawali dużo od siebie – to się ceni 🙂
Wszystko co było nam potrzebne, by zrealizować ich wizje było zaplanowane, łącznie z kolegą, który przyjechał motocyklem, by moja Para mogła zrobić sobie zdjęcia w takim klimacie.
Zastanawialiśmy się, które miejsce wybrać, żeby sceneria stwarzała wrażenie łąki. Na dzień przed sesją podjęliśmy decyzję, że będzie to Park Grabiszyński. Mieliśmy szczęście do słońca, bo było magiczne i pięknie malowało nam ciepłe kadry.
Od początku plan był taki, że po sesji w parku jedziemy w cichsze miejsce, żeby zakończyć nasza sesję w magicznym klimacie. Zuza i Tomek przygotowali race, fontanny, motocykle, kostiumy i zabrali ze sobą mnóstwo pozytywnej energii na dalszą część naszej sesji narzeczeńskiej. Kto mnie zna ten wie, że jestem fanką nocnych sesji i zawsze zachęcam moje pary, żeby poświęcić choć chwilę podczas wesela, aby fotografie ślubne jakie im później oddaję miały namiastkę magii i wyjątkowości.
Zachęcam obejrzeć również inne sesje narzeczeńskie we Wrocławiu
Paula K.
Te zdjęcia są magiczne! Piękne światło…
A o tym, że Pani Fotograf uwielbia sesje nocne miałam przyjemność przekonać się sama.☺️🔥
Cudo!!!