Lubię kiedy ludzie przychodzą do mnie i mówią, że mają taki pomysł na sesję narzeczeńską… Tak było w przypadku Marty i Łukasza, którzy chcieli zrobić zdjęcia w miejscu, w którym się poznali – we Wrocławskim Mc Donaldzie. Oprócz tego wymarzyli sobie swoją sesję narzeczeńską z psem.
Martę i Łukasza poznałam tuż przed sesję. To było nasze pierwsze spotkanie. Oczywiście spotkanie odbyło się w wyjątkowym Mc Donaldzie 🙂 To było nasze pierwsze miejsce sesji narzeczeńskiej jakie mieliśmy w planie odwiedzić.
Tak jak myślałam Marta i Łukasz to fantastyczni, wyluzowani i piękni ludzie. Od razu zaczęliśmy rozmawiać jakbyśmy się znali od zawsze.
Zrobiliśmy szybką sesję w Mc Donaldzie i ruszyliśmy do Parku Szczytnickiego. Przez całe popołudnie towarzyszył nam wdzięczny przyjaciel Marty i Łukasza.
Park Szczytnicki to idealne miejsce na sesję narzeczeńską ze zwierzakiem. Jest tu bezpiecznie i pięknie. Bez problemu można znaleźć wspaniałe zakamarki, które idealnie wpasują się w klimat sesji zdjęciowej. Spędziliśmy tu trochę czasu, kończąc nasz spacer na Hali Stulecia.
Naszą sesję narzeczeńską rozbiliśmy na 2 dni, ponieważ poprzedni dzień nieco nas zawiódł z pięknym zachodzącym słońcem postanowiliśmy wstać następnego dnia rano na wschód słońca. Był to początek lipca, a więc pobudka była bardzo wcześnie, bo o 3! Można było się wcale nie kłaść spać w zasadzie 🙂
Sesja jak najbardziej była tego warta. Musieliśmy jeszcze dojechać nad jezioro. Sesja narzeczeńska o wschodzie słońca z pięknymi ciepłymi barwami to było marzenie Marty. Udało się je zrealizować, a efekt jest całkiem warty bardzo wczesnych pobudek nawet w środku nocy.
Sesja narzeczeńska zakończona w najpiękniejszych miejscach Wrocławia. Wybraliśmy się na spacer na Ostrów Tumski, na wały z widokiem na Katedrę, na rynek Wrocławski oraz w zakamarki niezwykłych uliczek blisko rynku Wrocław. Można poczuć tam wręcz włoski klimat i takiego właśnie szukaliśmy. Słońce pięknie nam świeciło, ludzie nie spacerowali między 6 a 7 rano, więc sesja jak najbardziej udana!
Spacerowaliśmy po Wrocławskich parkach, odwiedziliśmy “Maka”, poszliśmy nad rzekę i spędziliśmy trochę czasu na obrzeżach miasta nad jeziorkiem oraz w centrum miasta. Same banalne miejsca, ale ludzie, którzy byli po drugiej stronie obiektywu stworzyli coś nadzwyczajnego!
Zobaczcie!